Naleśniki ruskie
Naleśniki to danie w Polsce niedoceniane, a przecież ma taki potencjał! Niby proste, szybkie i uwielbiane przez wszystkie dzieci. Podawane z dżemami, owocami, czekoladą! Albo, tradycyjnie z twarogiem, posypane cukrem pudrem i polane śmietaną... Osobiście nie jestem zwolennikiem słodkości, więc najczęściej serwuję je jako danie wytrawne, a nie deser. Nadziane farszem szpinakowym albo tym do pierogów ruskich. Dzisiaj przedstawiam Wam te ostatnie. Nie tak pracochłonne, jak pierogi, a walory smakowe zostały zachowane.
SKŁADNIKI:
1 szklanka mleka
1 szklanka wody (gazowanej)
2 jajka
1 szklanka mąki typ 450
szczypta soli
1 kieliszek oliwy z oliwek
FARSZ:
250 g twarogu półtłustego
4 duże ugotowane ziemniaki
2 cebule
sól, pieprz
Cebulę siekam drobno i przysmażam na maśle.
Ziemniaki przeciskam przez praskę, a twaróg zgniatam widelcem. Gdy cebula ostygnie, dodaję ją do masy serowo-ziemniaczanej. Doprawiam solą, pieprzem i ewentualnie czosnkiem niedźwiedzim.
Składniki na ciasto naleśnikowe miksuję (ilość mąki podana jest orientacyjnie, czasami trzeba dodać więcej). Smażę na specjalnej patelni, która nie wymaga użycia tłuszczu.
Naleśniki smaruję farszem i zawijam. Następnie, na patelni teflonowej, rozgrzewam 2-3 łyżki oleju roślinnego i układam nadziane ruloniki. Smażę z obu stron, do momentu aż będą zrumienione i chrupiące.
Podaję z ulubionym sosem, najczęściej czosnkowym.
Na zdjęciu sos na bazie pasty z bakłażana oraz pesto z suszonych pomidorów - pomysł mojej Mamy, uwierzcie było pyszne! ;)
Kwiatki nasturcji dodały pikanterii.
Znacie? Lubicie? Smakowało? Podzielcie się swoją opinią :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz