Gulasz z soczewicy (Adasi)
Adasi to tradycyjne danie kuchni irańskiej. Jest bardzo popularne na całym Bliskim Wschodzie i w zależności od kraju, różni się recepturą. Przedstawiany zarówno jako gulasz, jak i zupa. Sabrina Ghayour w swojej książce zaznacza, że potomkowie Persów zajadają się tak przygotowaną soczewicą w zimie. Nie powinniśmy się dziwić, w chłodne wieczory najlepiej rozgrzewa miska z ciepłą zawartością. Jest to świetna alternatywa dla naszego tradycyjnego, mięsnego gulaszu ;)
Inspiracją była niesamowita pozycja, wydana przez Insignis, napisana przez Sabrinę Ghayour.
Poszperałam co nieco w Świecie Internetowym i urozmaiciłam moją wersję tym, co wydawało mi się konieczne. Możecie się śmiać, ale oglądałam nawet irańskie vlogi kulinarne, aby wydobyć to, co może wzbogacić smak wegańskiego gulaszu. Wersja pierwotna (z książki) składa się jedynie z soczewicy, cebuli, curry, soli i wrzątku (najprostszy sposób na to danie).
Adasi to irański gulasz z soczewicy. Można go przygotować zarówno z każdego jej rodzaju. Można też przerobić go na rodzaj zupy - w sieci przedstawiany jest przede wszystkim jako "perska zupa z soczewicy" (różni się tylko tym, że jest rozrzedzona).
Poszperałam co nieco w Świecie Internetowym i urozmaiciłam moją wersję tym, co wydawało mi się konieczne. Możecie się śmiać, ale oglądałam nawet irańskie vlogi kulinarne, aby wydobyć to, co może wzbogacić smak wegańskiego gulaszu. Wersja pierwotna (z książki) składa się jedynie z soczewicy, cebuli, curry, soli i wrzątku (najprostszy sposób na to danie).
Adasi to irański gulasz z soczewicy. Można go przygotować zarówno z każdego jej rodzaju. Można też przerobić go na rodzaj zupy - w sieci przedstawiany jest przede wszystkim jako "perska zupa z soczewicy" (różni się tylko tym, że jest rozrzedzona).
Czasami jest dodawana cytryna, czasami limonka; czasami wrzuca się masło lub czosnek; czasami używa się kaszy, bądź ziemniaków (do zagęszczenia). W żadnym przepisie nie spotkałam się z dodaniem wina, ale jako, że nazwa zobowiązuje, nie odmówiłam sobie tej przyjemności i wlałam kilka kropel ;)
Przygotowanie całości, w sumie, zajęło mi około 45 minut.
Aromatyczne i sycące, mimo tego, że bezmięsne.
SKŁADNIKI:
olej roślinny - użyłam oleju Wielkopolskiego
1 duża cebula
350 g zielonej soczewicy
przecier pomidorowy
3 łyżki przyprawy curry
sól
~1,5 litra wrzątku
2 łyki białego wina
kurkuma
imbir
cytryna
natka pietruszki
łyżka masła
płatki chilli
cheddar (do posypania)
Cebulę obieram i kroję w drobną kostkę. Olej rozgrzewam (~3 łyżki) w rondlu średniej wielkości. Nastawiam wodę w czajniku.
Cebulę smażę z jedną łyżeczką kurkumy. Soczewicę opłukuję na sicie i wrzucam do gara. Podlewam winem. Dodaję curry i przecier pomidorowy. Mieszam, aż składniki się połączą. Stopniowo dolewam ciepłą wodę.
Gotuję na średnim ogniu około 15-20 minut, co chwilę mieszając. dodaję czubek łyżki startego imbiru, płatki chilli (według uznania) i sól. Jeśli soczewica nadal wydaje się wam za twarda, dolejcie wody. Jej ilość zależy tylko od tego, jaką gęstość chcecie uzyskać. Ja robię gulasz, więc dodaję około 1,5 litra.
Gdy gulasz jest już doprawiony i odpowiednio gęsty, wrzucam łyżkę masła. Mieszam i dodaję sok z jednej cytryny oraz pokrojoną natkę pietruszki.
#OlejKonwenanse #OlejWielkopolski
*Danie inspirowane przepisem pochodzącym z książki Sabriny Ghayour "Sirocco"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz