Naleśniki z warzywami curry

Naleśniki z farszem curry
                      Kochani zarządzam czyszczenie lodówek! Naleśniki to jedno z tych dań, które przyjmie wszystko! Każde mięso, każde warzywo, każdy owoc, każdy smak! Ach! Uwielbiamy takie potrawy prawda? Cudownie jest zrobić coś szybkiego i bajecznie dobrego na obiad ;) Coś co zaskoczy wszystkich! No to do dzieła! Opróżniamy nasze szufladki w lodówkach! A jakie Wy macie pomysły na dania z niczego? ;)





SKŁADNIKI na ciasto:

2 szklanki wody
2 łyżki oliwy z oliwek
3-4 łyżki wiórek kokosowych
1,5 szklanki mąki
1 jajko
sól


SKŁADNIKI na farsz:

1 średni filet z halibuta (opcjonalnie)
250 ml mleczka kokosowego
1 łyżka jogurtu greckiego
1 marchewka
1 łodyga selera naciowego
200 g rukoli
1 dojrzały pomidor
pęczek natki pietruszki
1/4 ostrej papryczki
1/2 cebuli

2 łyżki przyprawy curry
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka wędzonej słodkiej papryki
1 łyżeczka garam masala 
sól, pieprz





Składniki na ciasto wrzucam do blendera i miksuję. Na patelni naleśnikowej smażę około 10 placków -  staram się nie dodawać już więcej oliwy, bo mam jej wystarczającą ilość w cieście.

Cebulę, marchew, seler i ostrą papryczkę siekam w paski. Na dużej patelni (najlepiej typu wok), na dużym ogniu podsmażam bardzo krótko. Dodaję rukolę i gdy "zwiędnie" zestawiam z ognia, dorzucam przyprawy i wlewam spory łyk wina (~50ml). Wstawiam na ogień, nieco niższy, gdy wino odparuje wlewam mleczko kokosowe (~200ml).

Od teraz sos musi się delikatnie zredukować. Po około 15 minutach lekkiego "pykania" na wolnym ogniu, dodaję drobno posiekany pęczek natki pietruszki i łyżkę jogurtu greckiego. Na sam koniec wrzucam pomidory.

Farsz zawijam w naleśniki (jest dość rzadki, więc staram się to robić delikatnie). Podaję z rukolą, świeżą natką pietruszki i dużym kleksem zimnego jogurtu greckiego.


Łasuchy! Wersja dla rybnolubnych tym razem jest z halibutem - nie wymaga to większego zaangażowania w przepis niż bez ryby.

Filet z halibuta oprószam gruboziarnistą solą morską i sporą szczyptą pieprzu. Kroję w kostkę (halibut ma to do siebie, że się nie rozwala, tylko trzyma fason aż do końca - no chyba, że go potraktujecie niedelikatnie).
Tak przygotowaną rybkę wrzucacie na mocno rozgrzany olej (niewielka ilość!) i obsmażacie jakieś trzy minuty. Dorzucacie rybę na sam koniec gotowania farszu, żeby miała szansę "dojść" (najlepiej wrzucić wtedy kiedy pomidory, lekko zamieszać, zostawić na 3-4 minuty i dopiero podawać).

Pochwalcie się swoim czyszczeniem lodówki! ;)

Pamiętacie, że na blogu pojawił się już przepis na naleśniki?
Dla przypomnienia znajdziecie go tutaj:
Naleśniki z farszem ruskim



Naleśniki z farszem curry



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz