Kompot z rabarbaru i jabłek
Lato dobiega końca, więc jak jestem u rodziców na wsi to wędruje po ogrodzie w te i z powrotem i "kradnę", co Matka Natura wydała na świat przez ostatnie miesiące.
Te moje wędrówki zaprowadziły mnie do rabarbaru, z którego miałam upiec ciasto drożdżowe. Jednak życie zweryfikowało i jednak powstał pomysł na kompot!
Orzeźwiający, kwaskowaty napój z rabarbaru i jabłek, który już troszkę przypomina nam o zbliżającej się jesieni ze względu na przyprawy takie jak cynamon i goździki.
Mój tata ma piękny krzak rozmarynu w swojej szklarence. Przywiozłam ostatnio do Krakowa spory bukiet z myślą o zasuszeniu lub zamrożeniu tego cudownego, domowego zioła i... Rozkochałam się w jego aromacie! Kombinuje, próbuje, dorzucam, gdzie tylko mogę, gdzie tylko wydaje się, że będzie jeszcze pyszniej niż być może. Mięsa, warzywa, kasze, sosy, ryby, etc.
Kompot nie obyłby się bez tego eksperymentu. Rozmaryn podkręcił smak i spowodował, że na całym osiedlu roznosił się niesamowity zapach! Wystarczyła mała gałązka i tradycyjny napój nabrał charakteru 😊
SKŁADNIKI
500 g rabarbaru
3 jabłka
5 litrów wody
1/2 cytryny
1 tradycyjna szklanka brązowego cukru + 1 łyżka miodu
gałązka rozmarynu
4 goździki
szczypta cynamonu
Rabarbar kroimy w kostkę, a jabłka w ósemki. Owoce wrzucamy do dużego gara, obtaczamy w cukrze i soku z cytryny. Stawiamy na palnik i smażymy dopóki cukier się nie rozpuści. Zalewamy wodą, dodajemy przyprawy i zagotowujemy.
Zmniejszamy ogień i zostawiamy na około 45-60 minut.
Odstawiamy do ostygnięcia i dodajemy bogatą łyżkę miodu (u mnie spadziowy).
Podałam z kostkami lodu i plasterkiem cytryny ;)
W upalne dni idealnie sprawdzi się na piknikach i wycieczkach - świetnie gasi pragnienie.
W jesiennie i zimowe, chłodne wieczory bardzo dobrze zastąpi herbatę - cynamon, goździki, rozmaryn wspaniale rozgrzewają. Do tego rozmaryn działa dobrze na nasze trawienie oraz ma właściwości przeciwzapalne i podnosi odporność organizmu.
Tyle zdrowia w jednej szklance! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz